Recenzja filmu: Zapowiedź
dramat, thriller, science fiction
Reżyser: Alex Proyas
Produkcja: Australia, USA, Wielka Brytania
Data premiery: 27 marca 2009 (Polska), 9 marca 2009 (świat)
Dystrybutor: Monolith Films
Świetna historia… do połowy. Dalsza część to jakby zupełnie inny film, bardzo kiepski z resztą. Najpierw jest matematyczna zagadka, współczesny Nostradamus, a na koniec cierpiący Nicolas Cage i kosmici. Takie połączenie nie mogło się udać.
Pierwsza scena filmu to zapowiedz naprawdę dobrego widowiska. Katastrofa lotnicza (doskonały montaż), w której giną setki ludzi, a główny bohater w panice stara się uratować choć jednego pasażera. Niestety to jedyna dobra scena filmu. Historia Johna Koestlera, profesora renomowanej uczelni, który po śmierci żony samotnie wychowuje syna, ciekawi tylko przez krótką chwilę.
Syn Koestlera otrzymuje kartkę, która przez pięćdziesiąt lat znajdowała się w kapsule czasu, zakopanej na terenie szkoły. Widnieje na niej pozornie przypadkowy ciąg cyfr. To wydarzenie całkowicie odmienia dotychczasowe życia Koestlera. Odkrywa on w ciągu cyfr daty największych katastrof z ostatniego półwiecza oraz liczbę ich ofiar. Trzy z nich jeszcze się nie wydarzyły. Trudno przewidzieć, że za wszystkim stoją kosmici.
Totalne rozczarowanie bardzo doskwiera po obejrzeniu tego filmu. „Zapowiedź” z dobrego thrillera zamienia się w kiepskie science-fiction. Najgorsza z najgorszych jest ostatnia scena. Zatroskany ojciec, żegna swojego syna przed statkiem kosmicznym, ponieważ ten został wybrany przez obcych do życia na innej planecie. Zaczęło się od tajemnicy, a skończyło na wielkim apokaliptycznym patosie.
Nicolas Cage w roli Johna Koestlera przechodzi sam siebie. Nieodłączny wyraz męczeństwa na jego twarzy irytuje do granic wytrzymałości. Banalne dialogi i fatalne rozwinięcie dobrze zapowiadającej się zagadki, to największe mankamenty tego filmu. Podsumowując „Zapowiedź” to hollywoodzka klapa, której obejrzenie grozi stratą czasu. Miejmy nadzieję, że film stanie się przestrogą dla kolejnych twórców hybrydowych obrazów, w których nie trudno o kicz.
loading...
„Najgorsza z najgorszych jest ostatnia scena. Zatroskany ojciec, żegna swojego syna przed statkiem kosmicznym, ponieważ ten został wybrany przez obcych do życia na innej planecie.”
Nigdy nie pisz w recenzji o końcowych scenach jeśli wcześniej o tym nie ostrzegłaś – ktoś mógł filmu jeszcze nie widzieć!
loading...