22 listopada w Paryżu, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł znany francuski reżyser Georges Lautner. W swoim kraju był uważany za prawdziwą ikonę, jednak ceniono go również zagranicą. Na jego artystyczny dorobek składa się ponad 50 filmów. Najważniejszymi z nich są obrazy takie, jak „Droga do Saliny”, „Był sobie glina”, „Zawodowiec” czy „Testament gangstera”. Lautner był również scenarzystą, a zdarzyło mu się nawet wyprodukować film, co jedynie podkreśla jego pasję do filmu oraz wszechstronny talent. O tym, jak wielką stratą dla Francji jest jego odejście, publicznie mówił nawet premier tego kraju, a także tamtejsza minister kultury.
Dowodem na wielkość Lautnera jest również lista gwiazd francuskiego kina, które z nim pracowały. Wśród najznamienitszych nazwisk wymienia się Jean-Paula Belmondo oraz Alaina Delona. W jego filmach pojawiały się także amerykańskie gwiazdy, jak choćby Robert Mitchum czy Michael Brandon, którzy zagrali w filmie „Presumed Dangerous” nakręconym w 1990 r. Większość obrazów stworzonych przez Lautnera posiadała nutkę kryminału, bez względu na to, czy miały być komedią, dramatem, czy filmem sensacyjnym. Jego obrazy były cenione zarówno przez krytyków, jak i przez widzów. Dziś uważa się Georgesa Lautnera za jednego z najlepszych europejskich reżyserów kilku ostatnich dekad. Z pewnością był jedną z najważniejszych postaci w historii kina francuskiego i na zawsze zapisał się w historii tamtejszej kinematografii.
Urodzony w 1926 r. we francuskiej Nicei Georges Lautner interesował się kinem od najmłodszych lat, a pasją tą zaraziła go jego matka, aktorka Renee Saint-Cyr. Jednak reżyser nie poszedł w ślady matki. Karierę filmowca zaczynał pracując na stanowisku asystenta reżysera. Dopiero po 9 latach zdecydował się nakręcić własny film. W późniejszych latach Lautner chętnie angażował matkę do ról w kilku swoich filmach, a ich współpraca zawsze dawała bardzo dobre efekty.
Pierwszym filmem nakręconym przez Lautnera w 1958 r. był obraz pt. „La Môme aux boutons”. W kolejnych latach tworzył średnio jeden film rocznie. Mimo dużego tempa pracy, przykładał do swoich dzieł szczególną uwagę i utrzymywał ich wysoki poziom. Ostatni obraz nagrał w roku 1994, jednak ostatnim bardziej popularnym był obraz z 1992 r. pt. „Obrońca” ze wspomnianym wcześniej Belmondo w roli głównej.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...