Recenzja filmu: Mroczne miasto (Dark city)
thriller, sf
Reżyseria: Alex Proyas
Produkcja: Australia, USA
Premiera: 27.02.1998 (świat)
Jak sam tytuł wskazuje akcja filmu toczy się w mrocznym mieście, a dokładniej w umysłach ludzi zamieszkujących to tajemnicze miejsce.
Wanna, akwarium ze złotą rybką i ciało zmarłej kobiety. To wszystko, co widzi główny bohater po odzyskaniu przytomności. Nie posiada wspomnień, nie wie gdzie się znajduję, kim jest. Wtedy dzwoni telefon, John dowiaduje się od swojego lekarza, że jest ścigany przez pewną grupę ludzi i musi uciekać z lokum, w którym przebywa. Zaczyna więc błądzić po ciemnych uliczkach nieznanego miasteczka, starając się odkryć swoją tożsamość. Spotyka coraz więcej ludzi, którzy go rozpoznają. Poznaje swoje nazwisko. Jednak przez cały ten czas jest poszukiwany przez „obcych”, których moc i intencje pozostają tajemnicą.
Główny bohater odkrywa też swoje nadludzkie zdolności. Zauważa szereg dziwnych zjawisk mających miejsce w mieście np. to, że zawsze jest ciemno, to, że czas zatrzymuje się dokładnie o północy czy to, że nikt nie może sobie przypomnieć drogi do „Shell beach” – miejsca, które jako jedyne przetrwało w jego wspomnieniach. Wiele tłumaczy mu uwikłany w zagadki miasta doktor znany nam z początku filmu. Ujawnia on cel nieznajomych oraz naturę głównego bohatera. Jak się okazuję John jest produktem eksperymentu „obcych”, który ma na celu poznanie natury człowieka, a którego każda osoba z mrocznego miasta jest częścią.
Hmmm… właściwie nie wiem jak mam ocenić ten film, bo raczej nie oglądam science fiction. Jednak jeśli chodzi o aspekty znane z thrillerów, wydaję mi się, że stoi on na wysokim poziomie. Bardzo dobry, mroczny, tajemniczy klimat czy niezła gra aktorska powodują, że obraz nie zaczyna się nudzić. Tak naprawdę widz przez długi czas nie wie kim są „ludzie”, którzy ścigają Johna, nieznana jest też natura ich mocy. No i jest jeszcze jeden argument, dla którego warto obejrzeć ten film… Nazywa się Jennifer Connelly ;D
Polecam każdemu.
autor: Marcin
Obejrzyj trailer filmu „Mroczne miasto”.
loading...
„Hmmm… właściwie nie wiem jak mam ocenić ten film, bo raczej nie oglądam science fiction.”
Po co w takim razie brać się za recenzję? 🙂
loading...
Mój opis filmu jest już w pewnym sensie jego oceną. Nie oglądałem dużo sc-f więc nie orientuję się w elementach, które można w takim gatunku wyróżnić oceną. Myślę, że ważne jest też, że wspomniałem o tym, bo to zaznacza, że ocena filmu jest subiektywna i zależy od wiedzy i obeznania w temacie piszącego.
-„Po co w takim razie brać się za recenzję?”
-Lubię tworzyć.
loading...
Tak trzymaj, pisz i się nie oglądaj. Recenzja daje radę, a im więcej napiszesz, tym bardziej się podszkolisz.
loading...