Recenzja filmu: Mr. Nobody
sf, melodramat
Reżyseria: Jaco Van Dormael
Produkcja: Belgia, Francja, Kanada, Niemcy
Data premiery: 24.12.2010 (Polska) 12.09.2009 (Świat)
Wszechstronnie utalentowany Jared Leto znów pokazał klasę! Choć ostatnimi laty skupia się na muzyce, nie zapomniał, jak grać, by zachwycić widzów. Tym razem zachęcił widownię do obejrzenia skomplikowanego w formie, refleksyjnego filmu „Mr. Nobody”.
Główny bohater, Nemo Nobody to najstarszy śmiertelny człowiek na świecie. Liczy sobie 118 lat i jest obiektem zainteresowania nieśmiertelnych. Tylko on pamięta czasy, gdy ludzie umierali, ale też, gdy kochali, zajmowali się przyziemnymi sprawami, ciężko pracowali.
Jednak najciekawszą kwestią staje się teoria Pana Nobody, zgodnie z którą każdy z nas już przed narodzinami wie, co go czeka. Sęk w tym, że w chwili przyjścia na świat tracimy tę wiedzę. Nemo jej nie utracił, więc mógł lepiej rozplanować swoje życie. Czy to oznacza, że podejmował właściwe decyzje? Chłopiec, nastolatek, mężczyzna – Nobody zostaje nam przedstawiony w różnych okresach swojego życia. Co więcej, prezentowane sceny odróżnia od siebie nie tylko inny czas, ale też inna przestrzeń. Tak naprawdę, nikt nie jest w stanie ustalić, co było fikcją, a co prawdą. Może wszystko, co widzimy jest prawdziwe, a może każda rzecz jest fałszywa, może to tylko złudzenia? Skoro we wszechświecie pozostaje jeszcze 6 wymiarów nie odkrytych przez człowieka, skąd możemy wiedzieć, czy żyjemy tylko w jednym? Być może gdzieś nasze życie toczy się w inny sposób? Z odpowiedzią na to pytanie będzie musiał zmierzyć się nie tylko dziennikarz przeprowadzający rozmowę z ze starym Nemo, ale również sam widz.
Jaco Van Dormael postanowił stworzyć dzieło niekonwencjonalne. Zaskakująca forma dotyczy nie tylko zawiłości czasowo-przestrzennych dość mocno kojarzących się z obrazem „Efekt motyla”. Wyjątkowo interesującym zabiegiem są wstawki informacyjne, w których Jared Leto tłumaczy nam pewne naukowe poglądy na temat świata. Dzięki temu, widz jest wprowadzany w klimat filmu, może łatwiej odnieść się do jego fabuły. Dodatkowo, niektóre fakty są w stanie w mniejszym lub większym stopniu determinować jego późniejszą postawę wobec rzeczywistości.
Jared Leto – idol nastolatek – nie po raz pierwszy udowodnił, że jest świetnym aktorem. Jednak film jest godny polecenia nie tylko ze względu na jego rolę. Muzyka, a przede wszystkim fabuła to ogromne atuty tej produkcji.
Obejrzyj trailer filmu „Mr. Nobody”.
loading...
Film bardzo dobry, ale też niezwykle dziwny i chyba należałoby obejrzeć go kilka razy by lepiej go zrozumieć i może znaleźć nowe interpretacje.
Film naprawdę dobry i godny polecenia 🙂
loading...
Film bardzo dobry, niewiele można mu zanucić… no może oprócz faktu, że pod koniec trochę się dłuży.
loading...
zna ktoś podobne filmy?
loading...
może „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”?
loading...