Recenzja filmu: Lake Mungo
dramat, horror, paradokument
Reżyseria: Joel Anderson
Scenariusz: Joel Anderson
Premiera: 18.06.2008 (świat)
Produkcja: Australia
Kolejny horror paradokumentalny, który podzielił widzów. Niektórzy uważają, że słabo wypada przy innych obrazach tego typu, inni są zachwyceni fabułą. Żeby przekonać się o tym, jaki jest, najlepiej obejrzeć go samemu. Pamiętajmy tylko, że to film dla ludzi o mocnych nerwach…
Już od początku wiemy, dlaczego film będzie wstrząsający. Od pierwszych scen dowiadujemy się o tragedii nad jeziorem Mungo. To tutaj odpoczywała rodzina z dwójką nastoletnich dzieci. Niestety, z wycieczki wróciło tylko troje z nich, ponieważ 16-letnia Alice Palmer utonęła podczas kąpieli. Wprowadzeniem do historii są wyznania bliskich dziewczyny, którzy próbują poradzić sobie z bólem po jej śmierci. Jednak z każdą kolejną sceną rośnie napięcie. Rodzice Alice pragną dowiedzieć się, co naprawdę stało się z córką. Krok po kroku odkrywają przerażającą prawdę. Jednocześnie bez przerwy mają wrażenie, że ktoś wciąż zamieszkuje pokój ich córki. Ba, dziewczyna pojawia się ona nawet na rodzinnych zdjęciach! Co więcej, dowiadują się, że przed utonięciem, Alice dziwnie zachowywała się wśród znajomych. Docierają do wstrząsających nagrań, na których ich córka bawi się z przyjaciółmi nad jeziorem Mungo. Czy ktoś odkryje, co tak naprawdę stało się z Alice…?
Jak to zawsze bywa w filmach paradokumentalnych, grający tu aktorzy są praktycznie zupełnie nieznani. Ma to pozwolić na większy realizm nagrań. Mimo, że grają na poziomie przeciętnym – właśnie tak miało być. Sama fabułą jest całkiem ciekawa, jednak brakuje tu nieco dokładniejszych tłumaczeń. Po napisach końcowych pozostają pytania, ale niekoniecznie chce nam się samodzielnie szukać na nie odpowiedzi. Nie zmienia to faktu, że „Lake Mungo” przeraża. Nie liczmy tu na nagłe zwroty akcji, ucieczki, krzyki czy krwawą jatkę. On wstrząsa w inny sposób. Jaki? To trzeba zobaczyć. Film wcale nie powalił mnie na kolana, ale zasiał ziarno niepokoju i drastyczne obrazy w pamięci.
„Lake Mungo” to film wyłącznie dla tych, którzy są już wprawieni w oglądaniu horrorów. Zapewne znajdą się widzowie, którzy szybko go wyłączą. Jednak, po co uciekać przed tym, co nieuniknione…? Niektóre wstrząsające sceny są w rzeczywistości bardzo naturalne.
Obejrzyj zwiastun filmu „Lake Mungo”.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...