Recenzja filmu: Jeden dzień (One Day)
melodramat
Reżyseria: Lone Scherfig
Scenariusz: David Nicholls
Premiera: 08.08.2011 (świat), 11.11.2011 (Polska)
Produkcja: USA
Bardzo dobra ekranizacja świetnej książki Davida Nicholasa. Chociaż wydaje się, że film nie ma nas czym szczególnie zaskoczyć, to jednak ostatecznie, może skruszyć serca nawet największych twardzieli.
Emma (Anne Hathaway) to dobra uczennica z dużymi ambicjami i wieloma planami na przyszłość. Żeby jednak zrealizować wszystko, o czym marzy, musi włożyć w to dużo pracy i energii. Jej przeciwieństwem jest rozrywkowy Dexter (Jim Sturgess), który woli skupić się na zabawie i wykorzystaniu młodości w stu procentach, bo wie, że i tak wszystko w życiu przychodzi mu łatwo. 15 lipca 1988 r., w noc ukończenia szkoły, tych dwoje zupełnie przypadkowo ląduje w łóżku. Obiecują sobie, że od tamtej pory będą spotykali się 15 lipca każdego roku. Chociaż w życiu każdego z nich przez lata wiele się zmienia, to jednak zawsze dbają o to, by 15 lipca znaleźć dla siebie czas. Z każdym rokiem uświadamiają też sobie, jak wiele dla siebie znaczą.
W mojej opinii, jest to jeden z lepszych, współczesnych melodramatów. Oczywiście, wielka w tym zasługa bazy, jaką była książka Davida Nichollsa. Rewelacyjna, wzruszająca, a jednocześnie zdecydowanie nie tendencyjna fabuła sprawia, że obraz jest tak wciągający. Choć przyznam, że momentami brakowało mi rozbudowania poszczególnych fragmentów przedstawiających konkretne lata, to jednak ostatecznie uznałam, że takie proporcje też są do zaakceptowania. I tak najważniejsze pozostają tu emocje głównych bohaterów, którzy na pierwszy rzut oka bardzo się od siebie różnią, a jednak mają ze sobą tak wiele wspólnego. To przepiękna historia o miłości wykutej z głębokiej przyjaźni.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to chyba nie ma większych zarzutów. Gra aktorów jest całkiem dobra. Twórcy zadbali też o wyjątkowy klimat obrazu, który sprawia, że fabuła jeszcze mocniej trafia do serc widzów. A do tego trzeba jeszcze dodać niepowtarzalny urok obojga aktorów. Zarówno Anne Hathaway, jak i Jim Sturgess w niezwykły sposób czarują swoimi uśmiechami od pierwszej do ostatniej sceny.
„Jeden dzień” to jeden z tych melodramatów, na których łezkę uroni większość widzów – i to bez względu na wiek czy płeć. Pokazuje, jak wyjątkowa jest siła przyjaźni i jak długo trzeba czasem pracować nad miłością, by wreszcie była ona spełniona.
Obejrzyj zwiastun filmu „Jeden dzień”.
loading...
Słabe romansidło 😛 Na melodramat to mi nie wygląda a romans 😛
loading...