Godziny (2002)
dramat
Reżyser: Stephen Daldry
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Data premiery:28.03.2003 (Polska) 18.12.2002 (Świat)
Dystrybutor: SPInka
„Godziny„, to jeden z tych filmów, który albo zachwyca, albo nudzi. Zadowolone będą osoby wrażliwe, dla których niedopasowanie do świata, ludzi i oczekiwań jest dniem codziennym. Mocny, wzruszający, dający do myślenia i… ze świetną obsadą!
„Godziny” to film, który prawdziwą furorę zrobił wśród homoseksualistów. Trudno się dziwić – w końcu historie w nim poruszane albo bezpośrednio dotykają tej tematyki, ścierają się z nią, albo delikatnie muskają problem, kończąc go ludzkim dramatem. Ale nie tylko osoby o innej niż przyjęta za normalną orientacji seksualnej docenią ten film. Wszak roi się w nim od emocji, pragnień, ludzkiego cierpienia, poczucia klęski życiowej lub wyjałowienia codziennym życiem. To kwintesencja różnych losów kobiet, które żyjąc w różnych czasach – inaczej pojmują pewne problemy, inaczej o nich myślą i „kończą” swoje życie w związku z tym równie odmiennie.
W role trzech kobiet, wokół których toczy się akcja, wcieliły się: Meryl Streep (czasy współczesne, zawód wydawcy książek, Nowy Jork), Nicole Kidman (odgrywająca autentyczną postać Virginii Woolf, ogarnięta manią samobójczą) i wreszcie Julianne Moore (matka, żona, praczka i kucharka żyjąca pod koniec lat 40-tych, wierna żona, z wyjałowioną codziennością duszą i skrywanymi pragnieniami, które nie znajdują drogi ujścia).
Trzy genialne postaci, których talent aktorski, wizja świata i wcielenie się w rolę wyciska z nas łzy, budzi umysł do myślenia, czasem irytuje i przeraża. Co je łączy? Bo to, że dzieli niemal wszystko jest absolutnie oczywiste. Otóż łączy je skrywana przed światem lub zupełnie jawna miłość do kobiet. Virginia Wolf – wiecznie nie podporządkowana, pisarka, której po głowie chodzą „złe” myśli i która posiadając męża, piękny dom i całkiem bogate życie nie potrafi w nim wytrwać. Psychika i pasja są silniejsze. Więc ginie. Z rąk własnych oczywiście – artystycznie topiąc się w przydomowej rzece.
Laura – idealna matka i żona, która na powrót męża z pracy czeka niecierpliwie, podając do stołu wyśmienite dania, zmywając naczynia, ciesząc się dzieckiem. Nie wytrzymuje, bo tak naprawdę kocha się w kobiecie, która ani nie jest dla niej, ani dla której ona nie mogłaby odejść. Więc postawić się zabić, co nie udaje jej się tak, jakby tego chciała.
I wreszcie czasy współczesne – Clarrisa, która żyje w związku z kobietą, pracuje, jej dziecko nie ma żadnych obiekcji co do wyborów matki. Szczęśliwa kobieta, szczęśliwa kochanka, człowiek, który znalazł swe miejsce.
Ten film trzeba zobaczyć!
loading...
Film jest niesamowity, więc nie rozumiem, jak można napisać recenzje, która tak strasznie spłyca jego przesłanie! Po uważnym obejrzeniu „Godzin” i wykazywaniu się choć odrobiną wrażliwości z łatwością można dostrzec, że próba samobójcza Laury nie wynikała bezpośrednio z „nieszczęśliwej miłości”, a Clarrisy nie można określić mianem „szczęśliwej kobiety”. Proponuje na przyszłość nie pisać o rzeczach, o których w ogóle nie ma się pojęcia.
loading...
Ja odbieram ten film o kobietach, które są rozdarte pomiędzy schematami, w które zostały wtłoczone a ich prawdziwymi pragnieniami, których muszą się wypierać, bo tego się od nich oczekuje. Uwolnienie przychodzi i jest zaskakujące, nawet dla nich samych. Ale wtedy czuja się w zgodzie z sobą. Dla mnie „Niagara łez”, nie mogłam go spokojnie obejrzeć pierwszy raz. Teraz już jest lepiej.
loading...