Galerianki (2009)
dramat, film obyczajowy
Produkcja: Polska
Data premiery: 2009-09-25 (Polska)
Dystrybutor: Monolit Films
Na filmie nie śmiały się matki ani ojcowie, ubaw po pachy miała młodzież, gimnazjalistki i panowie, którzy chętnie korzystają z usług nieletnich dziewcząt oferujących swoje ciało za spodnie, markowe ubrania, gadżety mające być wyznacznikiem „bycia cool” i inne przedmioty postępu cywilizacyjnego.
Debiutująca reżyser Katarzyna Rosłaniec postanowiła przedstawić nam świat, który zmusza do myślenia, bo jego codzienność nas otacza, przytłacza, bawi, cieszy lub jest przez nas pożądana. Fabuła? Nic prostszego: nastoletnie gimnazjalistki ubrane w super ciuchy, super buty, dzwoniące z super telefonów i przewieszające przez ramię markową torebeczkę krążą po polskich galeriach i oddają się na prawo i lewo panom, którzy wyglądają na takich „przy forsie” i którzy za seks chętnie sponsorują dziewczynom to, na co mają ochotę. Podaż i popyt, handel i towar. Potrzeba i zysk. Widzimisię i młode ciało.
Całą resztę można sobie w zasadzie prosto dopowiedzieć. Czy Rosłaniec chce pokazać nam, co się dzieje z córkami, którym brak wzorców i autorytetów do naśladowania? Czy tłumaczy nieletnie prostytutki faktem, że ich rodziny są biedne, ojcowie mają je gdzieś, a szkoła jest tylko budynkiem, który trzeba codziennie zaliczyć? Czy pokazuje nam wulgarny język jako atrakcję kinowego seansu? Ależ nie. Pokazuje nam tylko rzeczywistość, której albo nie widzimy, albo nie chcemy widzieć, albo wręcz chętnie w niej uczestniczymy.
Najciekawsze jest jednak pytanie, co miał ten film osiągnąć? Uświadomić matki, którym i tak wydaje się, że ich córki to nie ta działka i one „nigdy w życiu”? Uświadomić ministrów edukacji i całą tą szkolną patologię, że nie nadaje się do niczego? A może pokazać tatusiom w co bawią się ich dzieci w wolnych chwilach? Hm, cokolwiek dobrego „Galerianki” miały na celu to przeglądając fora internetowe i serwisy ogłoszeniowe od razu wiemy, że cel pozytywny nie został osiągnięty.
„Za ile? Gdzie je można znaleźć? W Krakowie jakieś są? Galerianki Wrocław poszukiwane! Fajnie, że dają”.to tylko delikatne komentarze mężczyzn, którzy nagle dostali informację o tym gdzie szukać młodych, zgrabnych i jędrnych ciał. Cóż… to ma być recenzja filmu, a nie moralne wywody, więc zauważę tylko, że film trzeba obejrzeć. Jeśli jest się matką kochającą swoje dziecko, kimś, kto chce wychować syna na kogoś więcej niż korzystającego z usług seksualnych świadczonych przez osoby młodociane lub człowiekiem, któremu się wydaje, że to całe gadanie to tylko bajka.
Takie filmy jak „Galerianki” są potrzebne.
Byle tylko oglądali je Ci, którzy nie doznają amoku z podniecenia na myśl o łatwej, młodej dziewczynie, która za markowe ciuchy zrobi wszystko.
loading...
Film jest warty obejrzenia POLECAM!!!
loading...
Reżyserem filmu jest Katarzyna Rosłaniec (nie Posłaniec jak w treści recenzji).
Film polecam… szczególnie rodzicom.
loading...
Nie oglądałem tego filmu, nie sądzę także, abym pragnął to zrobić. Zdaje mi się, że to zjawisko jest marginalne… i raczej nie występuje, a takiej galerianki jeszcze na oczy nie zobaczyłem…
loading...
Sam mam córke. Po filmie szok. Bezemnie nigdzie nie idzie, Polecam
loading...
dla mnie rewelacja film…film na faktach pokazuje życie gimnazjalistek niestety tak bywa w realnym życiu.film zrobiony super i muza Ostrego też ekstra.polecam
loading...
raczej niewesołe. gdybym był rodzicem nastolatki, to po tym filmie chyba ochroniarza bym jej wynajął.;) film pokazuje smutny, jałowy świat zapatrzony w pieniądz. jako obserwacja wąskiego, dosyć ekstremalnego środowiska, może być traktowany jako prawda. jako generalizacja – nie.
loading...