2012 (2009)
science fiction
Produkcja: USA, Kanada
Data premiery: : 2009-11-11 (Polska) , 2009-11-11 (Świat)
Dystrybutor: United International Pictures Sp z o.o.
Efekty specjalne na najwyższym poziomie, fabuła nudna, przewidywalna i czasem irytująca, ale całość spokojnie można było obejrzeć bez narzekania, że pieniądze wydane na bilet zostały zmarnowane. Reżyser (Roland Emmerich) zadbał o odpowiednią dawkę emocji i widowiskowe sceny zapierające na chwilę dech w piersiach. Rozstępująca się ziemia, żadnych szans na ucieczkę, drapacze chmur pękające jak pudełka zapałek, erupcje wulkanów, które niszczą wszystko, co napotkają na swej magmowej drodze, gigantyczne fale tsunami pochłaniające absolutnie wszystko i kilka scen z serii co potrafi zrobić człowiek, aby przetrwać.
Mamy więc rządy i polityków, którzy uprzedzeni o zbliżającej się katastrofie od kilku lat szykują dla wybranych ewakuację, sprzedając bilety na budowane przez siebie arki za pieniądze, na które naprawdę stać niewielu. Wniosek? Ocaleją tylko bogaci, którzy w dziwny sposób dorobili się fortuny, politycy, którzy zawsze mogą wyjąć fundusze z kieszeni nieświadomych zbliżającego się końca świata podatników i przypadkowi ludzie, których zabraknąć tu nie mogło. I tak rodzina pisarza nieudacznika dostaje się na arkę dzięki podstępowi, on sam ratuje tysiące ludzi pomagając w zamknięciu zablokowanego włazu (jakież to heroiczne…). A wszyscy Ci, którzy jeszcze przed chwilą zamknęli drzwi do arki tysiącami ludzi i patrzyli jak spadają oni w przepaść martwią się zatroskani, czy ich bohater przeżyje czy nie. Śmieszne i przerażające jednocześnie.
Nie mogło też zabraknąć prezydenta, który dzielnie zostaje ze swym prostym ludem, by pocieszać go w ostatnich chwilach (zanim to zabije ich spadający gmach, pękająca ziemia czy też zaleje tsunami). Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo w filmach Emmericha zawsze musi być bohaterski prezydent, gdyby nie to, że ten sam jegomość ratował z córką (piękną i wrażliwą, a jakże…) dzieła sztuki, podczas gdy lud nie miał pojęcia o tym, co mu grozi. Przekłamanie za przekłamaniem.
I trudno w zasadzie powiedzieć, czy film „2012″ powinien wzbudzić zachwyt czy nie, ale zobaczyć go trzeba. Bo kto wie, co to będzie za kilka lat i czy prosty lud nie będzie w chwili globalnej katastrofy siedział niczego nie świadomy w kinie, czy czytał sobie recenzji filmu, gdy bogaci i jedynie sprawiedliwi planować będą ucieczkę. No, ale,to w końcu tylko film… a efekty specjalne po prostu trzeba obejrzeć.
loading...
Moim zdaniem to trochę przereklamowany film. Dużo się o nim pisało, a efekty takie sobie. Naiwny miejscami
loading...
Efekty rzeczywiscie:d nieprawdopobne czasami;D ALE film ciekawy wiec warto;)
loading...
Jak dla mnie film bombowy 🙂 Bardzo mi się podobał. Tylko jakoś w środku jest krótki nudny fragment…
loading...
Świetny był tenfilm !!! Fantaśtyczny i jeszcze nie wiem jak go nazwać …
loading...
Film to totalna porażka!!! Jego fabuła jest tak kretyńska, że nie da się tego oglądać nawet dla efektów specjalnych!!!
Technika komputerowa poszła już tak daleko, że w wielu filmach można zobaczyć wspaniałe efekty na wysokim poziomie. Dlatego też jeśli chcesz zobaczyć tylko efekty specjalne, to daruj sobie 2012, a wybierz choćby Avatar, gdzie fabuła jest dużo ciekawsza.
loading...
film bardzo fajny ;d;d wybrac chociaz Avatar?Avatar to beznadziejny film..
loading...