Recenzja filmu: Blue Valentine
melodramat
Reżyser: Derek Cianfrance
Data premiery: 24.01.2010 (świat)
Produkcja: USA
„Blue Valentine” to opowieść o małżeństwie, w którym wszelkie wyższe uczucia już się wypaliły. Poznajemy historię dwojga partnerów Dean’a i Cindy, oglądamy ich codzienne życie w małej mieścinie, gdzie Ona pracuje jako pielęgniarka w szpitalu, On jako malarz budowlany. Mieszkają w domu pod lasem wychowując kilkuletnią córkę. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że oboje męczą się w tej scenerii i w takim układzie.
Historia ich związku nie jest opowieścią o wielkiej miłości, która obfitowała w romantyzm i namiętność. W moim odczuciu spotkali się oni w odpowiednim miejscu i czasie, a splot zdarzeń połączył ich drogi. O ile w przypadku Deana było to faktyczne zauroczenie, o tyle w przypadku Cindy, mam wrażenie, że Dean był dla niej idealnym wyjściem z sytuacji na dany czas. Okazał się człowiekiem z zasadami, w dodatku szczerze w niej zakochanym. Ona odwzajemniła oczywiście jego uczucia, lecz z upływem czasu, mąż przestał odpowiadać jej wyobrażeniom o ich wspólnym życiu.
Dean po kilku latach małżeństwa niczym jej nie imponuje, w chwili poznania był dla niej interesującym mężczyzną, a obecnie wypija z rana piwo, idzie do pracy, a potem wspólnie prowadzą „nudne” życie rodzinne. Ona sama też nie realizuje się jedynie jako żona i matka. Miała aspiracje, by być lekarką, ale nieoczekiwana ciąża zniweczyła jej ambitne plany, co jednakże wynikło z jej nieodpowiedzialności.
Ich kryzys jest obopólną winą. Nie potrafią jednak z niego wyjść, nie potrafią znaleźć wyjścia z tej zawikłanej uczuciowo sytuacji. To prowadzi do całkowitego rozkładu…
Film ten nie ma skomplikowanej fabuły, a akcja kręci się właściwie wokół jednego wątku, ale dzięki wspaniałej grze aktorskiej Michelle Williams i Ryana Goslinga mamy do czynienia z perfekcyjnie nakreśloną psychologią postaci.
🙂 Śmieszna jest scena trochę pokracznego, acz uroczego tańca Cindy imitującego chyba.. stepowanie… przy akompaniamencie i śpiewie Dean’a. To był początek ich wspólnej historii, kiedy byli jeszcze sobą zafascynowani…
Autorka recenzji: Ania Mróz
Obejrzyj trailer filmu „Blue Valentine”.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...