Recenzja filmu: Spring Breakers
dramat, komedia
Reżyseria: Harmony Korine
Scenariusz: Harmony Korine
Premiera: 05.04.2013 (Polska), 05.09.2012 (świat)
Produkcja: USA
Amerykański sen, czyli degrengolada
Pozory mylą. „Spring Breakers” mógł być kolejnym, typowo amerykańskich filmem o pięknych, ale i zbuntowanych dziewczynach, które mimo kłopotów, wychodzą z tarapatów i żyją długo i szczęśliwie. Film Harmony’ego Korine’a nie jest tanią, komercyjną rozrywką. Reżyser serwuje kontrowersyjny obraz, burząc do cna ideę „american dream”. Bez ogródek pokazuje jak pusta jest współczesna młodzież, która żyje według reguł z gier komputerowych, programów typów reality-show. Robi to w mistrzowski sposób, wplatając przesłanie pomiędzy prostą historyjkę.
Cztery przyjaciółki (Selena Gomez, Vanessa Hudgens, Ashley Benson i Rachel Korine) zamierzają w pełni wykorzystać wiosenną przerwę od nauki i porządnie się zabawić. Zabawa będzie lepsza, jak będą pieniądze. Kasa jest w zasięgu ręki – napadają na sklep i rozpoczynają pełną seksu, alkoholu i narkotyków imprezę. Wpadają oczywiście w kłopoty, ale wówczas pojawia się gangster (grany przez Jamesa Franco), by im pomóc.
Historia banalna rozpoczyna się równie banalnie – od zbliżenia na piersi, które faulują podczas wielkiej imprezy. Jednak Korine tylko droczy się z widzem, pozornie niby nic nowego nie zobaczymy prócz szczupłych i wyjątkowo seksownych dziewczyn, które zawsze dostają to czego chcą. Okazuje się jednak, że pląsanie w rytmie hitów MTV wcale nie jest takie fajne. A spring breakers wkrótce się kończy, tak jak beztroskie życie amerykańskiego studenta.
Konsumpcjonizm, degradacja moralna i kult ciała – taka właśnie jest współczesna Ameryka i z tego szydzi Korine. Pokolenie, którego autorytety występują w teledyskach, a upływ czasu wyznaczą kolejne imprezy, nie ma przyszłości. Reżyser unaocznia beznadzieje sytuacji oraz emocjonalną pustkę, w którą wpadło społeczeństwo. „Spring Breakers” nie ma happy endu, zmuszą bowiem do refleksu nad przeszłością, która wcale nie wygląda kolorowo. Korine zadbał o dialogi oraz obsadę aktorską. Gwiazdki Walta Disney – Seleny Gomez i Vanessy Hudgens – zrywają z ugrzecznionym wizerunkiem i kuszą zmysłowością, ale i aktorskim kunsztem. Doskonale wypada także James Franco w roli karykaturalnego gangstera. „Spring Breakers” to obowiązkowy film dla każdego.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...