Nowy „Bond” już bez Sama Mendesa

To już przesądzone. Kolejna część serii o przygodach Agenta 007 będzie reżyserowana przez nowego reżysera. Sam Mendes, który wyreżyserował ostatni film z udziałem Jamesa Bonda „Skyfall”, odmówił współpracy przy tworzeniu kolejnej części „Bond 24”. Producenci prowadzili z nim rozmowy na ten temat, po tym jak pierwszy film z serii, który wyreżyserował spotkał się z tak pozytywnym odbiorem krytyków i publiczności. Mendes zrezygnował z reżyserii kolejnego filmu.

Swoją decyzję wyjawił w rozmowie z dziennikarzem magazynu „Empire”. Wytłumaczył też, że bynajmniej nie jest ona podyktowana żadnymi osobistymi urazami, czy niechęcią do Agenta Jej Królewskiej Mości. To raczej wynik chłodnej kalkulacji. Mendes jest obciążony innymi obowiązkami zawodowymi, na które składają się między innymi praca w teatrze i realizacja nowego serialu „Penny Dreadful”. Zobowiązania te nie pozwalają mu podjąć się pracy nad nowym Bondem z bardzo prozaicznego powodu – zwyczajnie zabrakłoby mu na to czasu. Mendes nie byłby w stanie poświęcić się w pełni żadnemu z projektów, a w zawodzie reżysera jest to niezbędne dla stworzenia naprawdę dobrego filmu. Nie przekonały go nawet względy finansowe, chociaż jak sam przyznaje, oferta producentów była bardzo hojna.

Reżyser bardzo dobrze wspomina też pracę nad „Skyfall”, która zapewniła mu mnóstwo satysfakcji i uznania w oczach środowiska filmowego, jednak kategorycznie twierdzi, że nie zmieni swojego zdania w kwestii reżyserowania „Bond 24”. Mamy jednak dobrą wiadomość dla wszystkich miłośników talentu Mendesa. Współpraca z nim przy kolejnych częściach serii o przygodach Jamesa Bonda nie jest wykluczona. Producenci serii Michael i Barbara Broccoli nie wykluczają takiej możliwości, co stanowi pewne pocieszenie. Sam Mendes deklaruje, że bardzo chciałby skorzystać z tej możliwości. Reżyser ma na swoim koncie szereg innych imponujących realizacji, które są najlepszym potwierdzeniem jego talentu. Sławę przyniósł mu film „American Beauty”, za którego został nagrodzony Oscarem i siedmioma innymi nagrodami oraz otrzymał sześć nominacji. Właśnie dzięki niemu kariera Mendesa nabrała takiego tempa, że dziś reżyser może odrzucić propozycję wyreżyserowania kolejnego filmu o przygodach Agenta 007, za którą wielu innych reżyserów oddałoby bardzo wiele.