Recenzja filmu: Koszmar Darwina (Darwin’s Nightmare)
film dokumentalny
Reżyseria: Hubert Sauper
Scenariusz: Hubert Sauper
Premiera: 11.09.2004 (świat)
Produkcja: Austria, Belgia, Finlandia, Francja, Kanada, Szwecja, Tanzania
Jezioro Wiktorii to drugie pod względem wielkości jezioro na świecie. Zajmuje powierzchnię 68,8 tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli mniej więcej piątą część powierzchni naszego kraju. Ten gigantyczny słodkowodny zbiornik był bardzo bogatym i zróżnicowanym ekosystemem. Był, dopóki biały człowiek nie zdecydował się go ulepszyć. W latach 60. XX wieku do jeziora wpuszczono drapieżnego okonia nilowego. Drapieżnik szybko przetrzebił lokalną faunę, redukując niemal do zera m.in. niezwykle zróżnicowaną gatunkowo populację pielęgnic. Różnorodność ustąpiła monokulturze.
Wraz z jeziorem przekształciła się lokalna ekonomia, a z nią życie tamtejszych społeczności. Reżyser filmu, Hubert Sauper, pokazuje nam codzienność tanzańskiego miasta Mwanza położonego nad zbiornikiem. Jest to ośrodek przemysłu rybnego, produkującego filety z okonia nilowego i eksportującego je na cały świat. Dziennie są one spożywane przez około 2 miliony osób. Prawdziwe bogactwo i obfitość. Jednak lokalna społeczność głoduje.
Dokument pokazuje, iż przekształcenie ekosystemu pociągnęło za sobą również zmiany stosunków społecznych. Okoń nilowy i rozwinięty wokół niego przemysł to element wprowadzony do afrykańskiego świata przez przybyszów z Europy. Sytuacja znad Jeziora Wiktoria okazuje się miniaturową figurą opisującą specyfikę relacji między światem zachodniej cywilizacji a Czarnym Kontynentem. Niestety, wygląd to marnie i śmierdzi. To lista grzechów. Totalna eksploatacja, gwałt, wypalenie i wyjałowienie. Biały człowiek traktuje to miejsce jak gigantyczną fabrykę. Transportowe samoloty odlatują z ładunkiem fileta, wracają zaś z pomocą humanitarną, bronią i amunicją. Krążą nad jeziorem niczym apokaliptyczne ptaki, sępy, w których cieniu dogorywa lokalna społeczność.
Wiem, że to takie stereotypowe i słuchać już się o tym nie chce. Lecz co zrobić, jeśli trup po raz kolejny wypadł z szafy? Nad brzegiem Jeziora Wiktorii niczyje dzieci wieczorami zbijają się w gromadki, aby w puszkach po farbie gotować plastikowe torby i odurzać się ich oparami. W tym czasie dorośli marzą o wojnie, bo jedynie ona może im zapewnić jakiś dochód i szansę na lepsze jutro.
Zahipnotyzowani tańcem ekonomicznych wskaźników, otuleni pierzyną kredytu, śnimy swój piękny sen o dobrobycie. W tym czasie ktoś śni nasz koszmar. W świecie musi być równowaga.
Obejrzyj zwiastun filmu „Koszmar Darwina”.
loading...
Bardzo ciekawa recenzja. W podobnym klimacie utrzymana jest powieść (a przynajmniej jej fragmenty) zatytułowana „Lis z Gór i Lis z Nizin”. Rolę białego człowieka pełni amerykański kapitalista, natomiast ofiarami są mieszkańcy Peru. Niestety ale mechanizmy wykorzystywania słabszych, eksploatowania darmowej siły roboczej są bardzo powszechne na całym świecie, który podobno cały czas się rozwija. Szkoda tylko, że oprócz postępu technologicznego, nie można uświadczyć rozwoju duchowego i moralnego.
loading...