Recenzja filmu: Kaznodzieja z karabinem (Machine Gun Preacher)
dramat, film akcji, film biograficzny
Reżyseria: Marc Forster
Scenariusz: Jason Keller
Premiera: 09.12.2011 (Polska) 11.09.2011 (świat)
Produkcja: USA
Zabijanie w imię religii
Sam Childers, członek gangu motocyklowego, jest typowym przestępcą, który ima się wielu nielegalnych interesów. Nie stroi od alkoholu i narkotyków a jedynym autorytetem dla niego jest on sam. Poznaje striptizerkę, z którą żeni się i ma swoje pierwsze dziecko. To właśnie dzięki żonie odnajduje Boga i, ku zdumieniu wszystkich, zmienia się. Wyjeżdża do Sudanu, by pomagać biednym sierotom i, wraz z Ludową Armią Wyzwolenia Sudanu, pomóc w walce z fanatyczną organizacją partyzancką- Armią Bożego Oporu.
Brzmi jak naciągany scenariusz? Pewnie tak, gdyby ta historia nie wydarzyła się naprawdę.
Film „Kaznodzieja z karabinem” (tyt. org. „Machine Gun Preacher”) jest połączeniem dramatu, filmu akcji i filmu biograficznego. Oparty jest na wspomnieniach Sama Childersa pt. „Another Man’s War”. Reżyserią zajął się Marc Forster. Znany jest on chociażby z ekranizacji jednych z przygód Jamesa Bonda „Quantum of Solace” czy filmu „Marzyciel” z Johnnym Deepem.
Rolę Sama Childersa, tytułowego kaznodziei z karabinem, objął znany z „300” Gerald Butler. Ten aktor szkockiego pochodzenia doskonale wpasował się w rolę twardziela, na wpół świętego, na wpół psychopatę, który z czasem nawraca się. Nie zapomina jednak całkowicie o swojej przeszłości, odpowiadając przemocą na przemoc, której doznają sudańskie sieroty.
Michelle Monaghan („Kod nieśmiertelności”, „Zanim odejdą wody”) gra Lynn Childers, striptizerkę i przyszłą żonę głównego bohatera. Jej postać zostaje w trakcie filmu gdzieś w tle, chociaż zostawia po sobie wspomnienie.
Cały film, pomimo wątku biograficznego, momentami wydaje się być zbyt przesadzony. Główny bohater, pomimo nawrócenia, nie stroni od przemocy i ilości wystrzelanych łusek z karabinu. Nie brakuje także dziur w fabule – dwie strzelaniny kończą się raptem i bez zapowiedzi. Głównym motywem jest także nie cierpienie i przemoc, której doświadczają sieroty zmuszane do walk, ale wewnętrzna walka Childersa w drodze do odkupienia. Samo odkupienie jest niejako hipokryzją – pomimo zmiany bohater nadal pokazuje swoją brutalną stronę, która nie uznaje kompromisów. W końcu – zabija w imię Boga. Jego obsesja chęci pomocy Sudańczykom, zbudowana na nowo odkrytej wierze, przeradza się wręcz w fanatyzm.
Po filmie rodzi się pytanie: gdzie leży ta granica między wiarą, a fanatyzmem?
Obejrzyj zwiastun filmu „Kaznodzieja z karabinem”
.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...