Recenzja filmu: Senna
dokumentalny, biograficzny
Reżyseria: Asif Kapadia
Scenariusz: Manish Pandey
Produkcja: Francja, USA, Wielka Brytania
Premiera: 07.10.2010 (świat)
Film dokumentalny z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Kiedyś ta forma przekazu była domeną programów telewizyjnych, jednak z czasem pojawiła się wśród repertuarów kinowych. Słynna trylogia przyrodnicza – „Mikrokosmos”, „Makrokosmos” i „Genesis” – przyciągnęła rzesze ludzi, którzy na wielkim ekranie mogli podziwiać cuda świata dotychczas przez nich nie znanego. Niedawno mieliśmy okazję obejrzeć dokument rodzimej produkcji „Beats of freedom – Zew wolności”, opowiadający historię muzyki rockowej w Polsce. Pełne sale kinowe dają nadzieję, że film dokumentalny chociaż w niewielkim stopniu stanie się konkurencją, a na pewno alternatywą, dla populistycznego kina.
Jeszcze chwilami umiarkowane zainteresowanie filmem dokumentalnym sprawia, że nie wszystkie produkcje trafiają na duży ekran. Ale na szczęście istnieje taki wynalazek jak DVD czy Blu-Ray, dzięki którym w domowym zaciszu możemy delektować się prawdziwymi, życiowymi historiami.
7 października ubiegło roku swoją premierę miał film, który dla każdego fana sportów motorowych powinien stać się lekturą obowiązkową. Mowa tutaj o produkcji biograficznej „Senna”, ukazującej sylwetkę najlepszego kierowcy w historii Formuły 1, Ayrtona Senny. Światło dzienne film ujrzał w Japonii, a miesiąc później w Brazylii, co jest trochę nie zrozumiałym posunięciem, zważywszy na fakt pochodzenia Senny. Zanim filmowa biografia trafiła do Polski, okrążyła wiele kontynentów, w tym prawie wszystkie kraje europejskie. Dzięki rodzimemu dystrybutorowi Tim Film Studio, „Senna” również zawitał do nas i zbiera same pochwały.
Film brytyjskiego reżysera Asifa Kapandiana nie tylko rodakom przypadł do gustu. Na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Sundance – największy coroczny (od 1978 r.) festiwal filmów niezależnych w USA – „Senna” otrzymał nagrodę publiczności w kategorii Najlepszy zagraniczny film dokumentalny. W kraju, gdzie Formuła 1 jest mniej popularna (chociaż w latach 2000-2007 odbywało się Grand Prix USA na torze Indianapolis) i przegrywa np. z NASCAR, potrafiono docenić wartość tej produkcji. Trzeba zaznaczyć, że nagroda została przyznana przez uczestników festiwalu, a nie jego jury.
„Senna” to 106 minutowy dokument. Historia rozpoczyna się w 1978 roku, kiedy osiemnastoletni kierowca przyjeżdża do Europy na mistrzostwa świata w gokartach. Sukces i wielki talent sprawiły, że trafia do najbardziej prestiżowych wyścigów, Formuły 1. Był roku 1994, Grand Prix Monaco – jedyny, niepowtarzalny i chyba najtrudniejszy tor w historii wyścigów. Na starcie takie sławy jak Nigiel Mansell, Nelson Piquet, Alain Prost. Pośród nich młodziutki, niedoświadczony Ayrton Senna, jeżdżący w teamie Toleman, w którym trudno było o dobry wynik. Senna dokonuje jednak niemożliwego i w deszczowym wyścigu zajmuje drugie miejsce (widok płaczącego ze szczęścia kierowcy – bezcenne). Ten sukces otworzył mu drzwi do wielkiej kariery.
Związanie się ze stajnią Lotus pozwoliło Brazylijczykowi pójście jeszcze wyżej. Dopiero przejście w 1988 roku do McLarena, dało Sennie trzy mistrzostwa świata. Zadanie miał jednak bardzo utrudnione, ciągłe konflikty faworyzowanego przez środowisko Formuły 1 Alaina Prosta, dawały mu się we znaki. Kiedy Senna zmienił team na Williams – Renault, wydawało się, że kolejne tytuły to tylko kwestia czasu. Niestety przyszłość była mu inaczej pisana. Tor Imola, Grand Prix San Marino w 1994 roku, od samego początku zapowiadał problemy. Kraksa Rubensa Barrichello, śmiertelne dla Austriaka Ronalda Ratzenbergera kwalifikacje, wywołały u Senny niepokój, który był widoczny w jego zachowaniu. Zawsze uśmiechnięty, żyjący wyścigami kierowca miał w oczach strach i chyba czuł, że pójdzie coś nie tak. Proroctwa się niestety sprawdziły. W trakcie walki z Michaelem Schumacherem, na długim zakręcie Tamburello, brazylijski kierowca z wielkim impetem uderzył w betonową ścianę. Nie przeżył tego wypadku.
Produkcja jest pierwszą, oficjalną biografią kierowcy. Przeprowadzona została przy pełnej koordynacji rodzinny Senny oraz osób, które go znały i z nim współpracowały. Wykorzystano ich prywatne materiały, których nigdy wcześniej nie publikowano. Zabieg ten oddał pełen efekt realizmu opowiedzianej historii, bez przebarwień i domysłów. Wypowiedzi ludzi, którzy byli świadkami życia Senny, ich emocje często oprawione łzami, chwytają mocno za serce. Uczmy się, że Ayrton to skryty człowiek z krwi i kości, prawdziwy, dążący do kariery mozolną pracą, z pełnym wykorzystaniem swojego niesamowitego talentu kierowcy.
Większość z nas zna niewielką część historii Aytona Senny. Niestety tym fragmentem jest jego tragiczna śmierć. Teraz, kiedy pojawiła się jego biografia mamy okazję pogłębić tę wiedzę, a uwierzcie mi jest ona bardzo bogata. „Senna” to nie tylko opowieść o dyscyplinie jaką są wyścigi. To prawda o życiu, które tak naprawdę jest jednym wielkim wyścigiem. Uświadamiamy sobie jak ciężki jest zawód kierowcy, ile kosztuje on wyrzeczeń i czy jest w nim miejsce na życie prywatne. Film udowadnia jak genialnym i perfekcyjnym kierowcą był Senna i co mógłbym osiągnąć gdyby nie śmiertelny wypadek na torze Imola.
Odkąd Robert Kubica zasiadł za kierownicą bolidu, Formuła 1 w Polsce stała się niemal sportem narodowym. Nawet kiedy nie startuje, wyścigi przyciągają widzów, co świadczy o dużej popularności tej dyscypliny. Ogólnoświatowy sukces F1 jest idealnym motorem dla takich produkcji jak „Senna”. Ludzie głodni wiedzy, pragną dotrzeć do korzeni, poznać ludzi i wydarzenia, które miały znaczący wpływ na obecny wygląd tych wyścigów. Film dokumentalny, w tym przypadku biograficzny to najlepszy sposób przekazu, jest prawdziwy i prosty w odbiorze. To same fakty, historia którą napisało okrutne życie.
Obejrzyj zwiastun filmu „Senna”.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...