Recenzja filmu: Miłość Larsa (Lars and the Real Girl)
dramat, komedia
Reżyser: Craig Gillespie
Premiera: 10.09.2007 (świat)
Produkcja: USA
Spróbujcie sobie wyobrazić, iż pewnego dnia zakochujecie się w… gumowej lalce. Zapewne nie jest to łatwe. A teraz pomyślcie, jak zareagowaliby Wasi najbliżsi, przyjaciele, sąsiedzi, koledzy w szkole, pracy, na wieść o nowej wybrance / nowym wybranku. Reakcje raczej nie są trudne do przewidzenia. Od ignorancji poprzez głupawe dowcipy, aż zapewne po agresję i odrzucenie. W najlepszym wypadku uznani zostalibyście za niegroźnych wariatów. Otóż „Miłość Larsa” zadaje kłam tego typu myśleniu.
Nominowany do Oscara i Złotych Globów debiut reżyserski Craiga Gillespie’a opowiada historię cierpiącego na urojenia Larsa. Bohater jest nieśmiały, stroni od ludzi, mieszka w garażu domu swojego brata. Pewnego dnia za pośrednictwem poczty otrzymuje wielką paczkę, a w niej gumową panią do towarzystwa, po czym z dumą wszem i wobec przedstawia swą nową miłość – Bianke, wprawiając w osłupienie swoich najbliższych.
Miłość Larsa, jak można by było przypuszczać, nie jest rozprawą na temat braku tolerancji i współczucia. Jest wręcz odwrotnie. To piękna opowieść o tolerancji i akceptacji, przedstawiona z dużą dawką humoru. Naszkicowana w filmie solidarność i chęć pomocy bohaterowi przez społeczność lokalną, która angażuje się całą siłą w nową sytuację, budzi podziw. Wywołuje jednak również podejrzliwość co do realizmu, czy prawdopodobieństwa przedstawionej sytuacji. Przez to całe dzieło można traktować jako bajkę, czy też przejaw reżyserskiego bujania w obłokach. Postacie bowiem, jak najbardziej żywe i prawdziwe, to jednak ich reakcje są nad wyraz złagodzone. Ci widzowie, którzy spodziewają się skrajnych odpowiedzi na zaistniałą sytuacje, będą zaskoczeni. Widok księdza odprawiającego mszę pogrzebową gumowej lali jest przykładem na totalne oderwanie się reżysera od rzeczywistości.
Film to raczej dramat społeczny z ogromną ilością akcentów komediowych, przez co nie nuży. Wzrusza za to do łez. To jeden z tych obrazów, gdzie widz jest w stanie zalać się łzami, by po chwili parsknąć śmiechem. Miłość Larsa mimo, że porusza dość ważne problemy. niesie ze sobą ogromną dawkę optymizmu i lekkości, jakich zdecydowanie brakuje ostatnio w kinie. Postacie w filmie zarysowane są bardzo wyraźnie, przez co możemy obserwować, jak nowa sytuacja wydobywa z bohaterów to, co najlepsze. Obsada nie pozostawia żadnych niedociągnięć. Zwłaszcza Lars grany przez Ryana Goslinga osiąga wyżyny kreacji aktorskiej. Dodać należy, że muzyka, a zwłaszcza motyw przewodni doskonale współgra z klimatem obrazu, nadając całości jeszcze łagodniejszy nastrój.
Z gruntu bardzo nieskomplikowana fabuła i proste środki produkcji przysłużyły się tylko filmowi. Zdecydowanie polecam wszystkim wrażliwym kinomanom, których zachwyciła „Prosta historia” Davida Lyncha. Dla nich film będzie niczym „miód na serce”. Inni mogą sobie darować.
Obejrzyj trailer filmu „Miłość Larsa”.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...