dramat
Reżyser: Darren Aronofsky
Produkcja: USA
Premiera: 16 marca 2001 (Polska) 14 maja 2000 (świat)
Dystrybucja: Gutek Film
Trafiają się takie filmy, która odstręczają i fascynują jednocześnie. „Requiem dla snu” jest obrazem tak bolesnym, tak przesiąkniętym beznadzieją, że po oglądnięciu doszedłem do wniosku, iż lepiej by było, gdybym się na ten tytuł nie natknął. Z drugiej strony wrażenia były tak mocne – nie potrafiłbym odmówić sobie pogrążenia się w tej ponurej historii.
Darren Aronofsky opowiada nam o uzależnieniu. Z jednej strony jest to narracja o narkotykach, z drugiej, tej mniej oczywistej, morał dotyczy każdej formy uzależnienia. Grupę głównych postaci tworzą cztery osoby. Są to mieszkańcy Brooklynu – Harry (Jared Leto) i jego dziewczyna Marion (Jennifer Conelly), matka Harry’ego, Sara (Ellen Burstyn) oraz przyjaciel, Tyron (Marlon Wayans). Widz ma okazję z bólem obserwować ich straszliwy upadek, do którego doprowadzają się sami.
Najgorsze w tym filmie jest to, iż sytuacja wyjściowa wydaje się dobra. Świat otaczający bohaterów na pewno nie jest idealny, jednak żyją otoczeni bliskimi osobami, w ich codzienności nie brak uśmiechu, przygód i radości. W tej przeciętnej, a przez to na swój sposób sielankowej rutynie życia coraz częściej pojawiają się narkotyki. Ucieczka od świata nakręca się sama. Im więcej używek, tym więcej powodów do ich stosowania. Koniec jest straszny. Z młodości zostają zgliszcza. Wszystko się kończy.
„Requiem dla snu” szokuje nie tylko samą konstrukcją fabuły. Historia jest wstrząsająca, ale też nie jest specjalnie nowatorska. Bardziej chodzi o sposób w jaki ją zrealizowano. Tutaj należą się brawa za reżyserię – Darren Aronofsky stanął (znowu!) na wysokości zadania. Zastosował wiele warsztatowych sposobów na podbicie emocji widza. Mamy tu bardzo szybki montaż, zastosowanie różnych nośników obrazu oraz dzielenie ekranu. Do tego dochodzi tło muzyczne w wykonaniu grupy Kronos Quartet oraz Clinta Mansella. Efekt jest taki, jak już wspomniałem – po oglądnięciu filmu ciężko się pozbierać.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...