Recenzja filmu: Między piekłem a niebem (What Dreams May Come)
melodramat, fantasty
Reżyseria: Vincent Ward
Scenariusz: Ronald Bass
Premiera: 28.09.1998 (świat), 23.04.1999 (Polska)
Produkcja: USA, Nowa Zelandia
Wzruszająca opowieść o miłości, której nawet śmierć nie rozłączy. O związku, o jakim marzy chyba każdy z nas. Historia pełna smutku, ale i radości. To też film o sile, która pozwala nam znieść nawet największe cierpienie, wciąż wierząc, że gdzieś na końcu czeka szczęście.
Chris (Robin Williams) i Annie (Annabella Sciorra) są małżeństwem wręcz idealnym. On jest psychiatrą dziecięcym, ona artystką. Zakochani w sobie od pierwszego wejrzenia, wiodą spokojne życie wraz z dwójką dzieci. Pewnego dnia ich sielanka zostaje zburzona. Kiedy w wypadku samochodowym giną dzieci, Annie załamuje się, a jej małżeństwo wisi na włosku. Tuż przed podjęciem ostatecznej decyzji o rozwodzie, ich związek zaczyna się jednak na nowo układać. Gdy już wydaje się, że wszystko będzie dobrze, w kolejnym wypadku ginie Chris. Po śmierci trafia do nieba, które przybiera postać malarskich wizji jego żony. Tam też spotyka ludzi, którzy zmarli przed laty. Mimo tego, najbardziej brakuje mu ukochanej Annie. Wkrótce okazuje się, że i ona nie może bez niego żyć, dlatego popełnia samobójstwo. Nie jest im jednak dane być razem, ponieważ kobieta trafia do piekła. Co w takiej sytuacji zrobi Chris, który nawet po śmierci wciąż bezgranicznie kocha żonę?
Film naprawdę mi się spodobał – i to bardzo, ale do dziś nie rozumiem jego opisów. Po obejrzeniu „Między piekłem a niebem” uznałam, że wszelkie opisy to w gruncie rzeczy spoilery. To, na co kładzie się w nich największy nacisk, rozpoczyna się praktycznie w połowie filmu i chyba lepiej byłoby oglądać całość, nie wiedząc, jak rozwinie się akcja. Na szczęście, nawet kiepskie opisy nie są w stanie zabić dobrego wrażenia, jakie zrobił na mnie obraz Vincenta Warda.
Absolutnie nie dziwi mnie Oscar za Najlepsze efekty specjalne. Przedstawione w filmie piekło jest znacznie bardziej przerażające od tego z moich wyobrażeń. I wcale nie piekielne ognie ani krzyki potępionych były tu najgorsze. Co przeraża – każdy powinien zobaczyć na własne oczy. Natomiast zaprezentowane niebo – choć było niebem Chrisa – równie dobrze mogłoby być moim. Niesamowite nasycenie barw w bajkowej scenerii robi wspaniałe wrażenie. Wszechobecny spokój i piękno nieba przedstawionego w tym filmie sprawia, że naprawdę nie chce się grzeszyć, byle tylko trafić do tego miejsca.
„Między niebem a piekłem” to piękna historia o wielkiej miłości, przy której wzruszają się zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Jednak to scenografia i efekty specjalne sprawiają, że film ten powinni obejrzeć wszyscy – także ci, którzy nie przepadają za melodramatami.
Obejrzyj zwiastun filmu „Między piekłem a niebem”.
loading...
Dyskusje
śmieszny : Millerowie – recenzja filmu
Fajny film, polecam!Alicja : Hostel
Co za bzdura. To nie Oli roztacza przed chłopakami wizję raju, a przypadkowo poznany w Amsterdamie alfons- naganiacz z pieprzykiem...agniesia : Ostatni pociąg do Auschwitz
Strasznie przygnębiający film.Jolka : Skóra, w której żyję – recenzja filmu
"Skóra w której żyję" to film dla miłośników twórczości Almodovara. Te filmy ogląda się nie po to, by wyławiać absurdalność...Solidbhp : Skazaniec – recenzja filmu
Bardzo dobry film. Wciaga od pierwszych minut.Artur : Rzeź – recenzja filmu
...mimo podeszłego wieku jest w formie? Po prostu - forma nie ma nic do wieku, Polański ma KLASĘ, film jest...Damian : RUIN – akcja w postapokaliptycznym świecie
Film ma już pięć lat i od tego czasu powstało wiele równie ciekawych produkcji krótkometrażowych. Razem ze znajomymi zrobiliśmy takie...Dominika : Historia amerykańskiego kina
Proponuje pracę J. Płażewskiego, Historia kina. Autor zapewne bazował na tej książce.tomasz : Biegnij Lola, biegnij – recenzja filmu
-nic dodać,nic ująć..popieram recenzje.Bardzo fajne kino i muzykę też należy uznać .pozdrawiam .KOWAL : Incredible Hulk – zwiastun filmu
Co jak co, ale HULK to klasyk, 1 czesc mega, teraz a avangersami lata to nie to samo :P chociaz...